1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Na pucz przeciwko Putinowi nie ma co liczyć [KOMENTARZ]

Roman Goncharenko / tł. Elżbieta Stasik28 lipca 2014

Świat Putina kruszy się. Planowane przez UE sankcje mają przestraszyć oligarchów. Czy dojdzie do zmiany kursu Moskwy albo wręcz zmian u steru władzy? Roman Gonczarenko w to wątpi.

https://p.dw.com/p/1Cjmn
Ukraine Absturzstelle MH-17
Zdjęcie: Reuters

Pięć miesięcy. Na tyle pozwoliła sobie Unia Europejska, zanim wcieliła w życie swoje groźby. Nareszcie zareagowała na wydarzenia na Ukrainie. W najbliższych dniach wejść mają w życie ostre sankcje gospodarcze wobec Rosji. Brukseli nie skłoniła do tego kroku ani aneksja Krymu, ani jawna wojna na wschodzie Ukrainy z setkami zabitych Ukraińców. Nie. Miarka się przebrała z chwilą zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego z blisko 300 ofiarami śmiertelnymi, za co winę ponoszą najwyraźniej prorosyjscy separatyści i ich pomocnik Rosja.

Wpływ oligarchów

Konfrontacja między zachodem i Rosją znajduje się w tych dniach w punkcie zwrotnym. Dotąd rosyjscy politycy tylko szydzili z zachodnich sankcji, takich jak zablokowanie kont czy zakaz wjazdu na teren UE dla pojedynczych osób. Nie więcej to, niż ukąszenie komara. Teraz Europa wytacza ciężką artylerię i sankcjami nałożonymi na rosyjskie przedsiębiorstw chce zmusić Rosję, by zostawiła Ukrainę w spokoju.

GMF Foto Roman Goncharenko
Roman GoncharenkoZdjęcie: GMF/Roman Goncharenko

Według Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) doprowadziło to do walki o wpływ na Putina między politycznymi twardogłowymi a gospodarczą elitą Rosji. Tak doniósł tygodnik „Spiegel”. Potężni rosyjscy oligarchowie drżą ponoć o swoje interesy, swoje wille na Lazurowym Wybrzeżu i konta w zachodnich bankach.

Czyżby oligarchowie mieli zmusić Putina do ustępstw? Czy wręcz dokonają puczu i obalą szefa Kremla, tak jak w 1964 roku został pozbawiony władzy komunistyczny szef Nikita Chruszczow? Kto w to wierzy, jest naiwny.

Przez ponad dziesięć lat Putin budował swoją władzę. Kluczowe stanowiska zajmują jego ludzie. To samo dotyczy gospodarki. Politycy i oligarchowie wiedzą, że powstając przeciw Putinowi i jego zaufanym, ryzykują życie.

Na konfrontację z Zachodem Putin szykował się długo przed aneksją Krymu. Urzędnikom państwowym zabroniono między innymi posiadania własności poza granicami kraju. Uodporniło to Putina na zachodnie sankcje.

Putina odpowiedź

Może Putin z własnej woli zmieni swój kurs wobec Ukrainy? Także to na pewno się nie odbędzie. Rosyjska głowa państwa spaliła za sobą wszystkie mosty, cofnąć już się nie może. Na wysokich obrotach toczy się propagandowa machina: Rosja chce za wszelką cenę utrzymać swoje wpływy na Ukrainie. Także, jeżeli oznacza to wojnę i izolację Rosji w świecie.

Vladimir Putin
Władimir Putin siedzi mocno w siodleZdjęcie: picture alliance / AP Photo

Konfrontacja z Zachodem stylizowana jest na apokaliptyczną walkę dobrego ze złym. Jeżeli Putin podda się presji sankcji, będzie uchodził za słabeusza. Z jego punktu widzenia byłoby to polityczne samobójstwo.

W nadchodzących dniach i tygodniach Putin zatem odbije piłeczkę. Przysporzy Zachodowi bólu i to wielkiego. Na przykład sankcjami wymierzonymi w europejskie i amerykańskie firmy w Rosji albo wstrzymując dostawy ropy i gazu. Będzie też rozbudowywał swoją pomoc dla separatystów na Ukrainie: więcej najemników, więcej broni. Niewykluczona jest też i to wkrótce otwarta inwazja, pod pretekstem pokojowej misji.

UE nie chciała prowokować takiego scenariusza i między innymi dlatego tak wstrzemięźliwie operuje sankcjami. Zestrzelenie malezyjskiego boeinga nie pozwoliło jednak na inne wyjście. Dopóki Putin będzie u władzy, dalej będzie prowadził swoją walkę o Ukrainę. Europa i świat nareszcie muszą to zrozumieć. Sankcje są właściwą drogą, by zmusić Rosję do ustępstw. Może to jednak trwać latami.

Roman Gonczarenko pochodzi z Ukrainy, pracuje w Redakcji Europejskiej Deutsche Welle.

tł. Elżbieta Stasik