1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Morze płonących cmentarnych zniczy niszczy środowisko

Róża Romaniec1 listopada 2013

Frankfurter Rundschau pisze o tradycji zapalania zniczy na polskich cmentarzach w Święto Zmarłych, co w miastach wywołuje duży smog. W obliczu zbliżającego się szczytu klimatycznego w Polsce – powód do refleksji.

https://p.dw.com/p/1AA3P
Grablicht und Rose an einem unbekannten Ort
Zdjęcie: bilderbox

Dziennik z Frankfurtu przypomina o milionach zniczy, które tradycyjnie zapłoną na polskich grobach w Dzień Zmarłych. „Jest to powód do radości i frustracji” pisze FR, gdyż to wywołuje smogowy alarm. Gazeta konkretnie pisze o Krakowie, gdzie zawiązała się inicjatywa lekarzy i działaczy ochrony środowiska przeciwko zapalaniu tak wielu zniczy. W Krakowie, który znany jest z uciążliwych smogów zimą, sytuacja jest bowiem dość ciężka. Gazeta tłumaczy, że wynika to z położenia miasta na wschód od zagłębia przemysłowego na Śląsku oraz z faktu, że działa tam jeszcze wyjątkowo dużo przestarzałych węglowych pieców”. Zauważa, że podczas, gdy w kraju dopuszczalnych jest 35 dni rocznie ze smogiem, Kraków ma ich 200.

„Frankfurter Rundschau” pisze o skutkach takiego smogu dla zdrowia i cytuje polską prasę („Dziennik Polski” i „Gazetę Wyborczą”). Chodzi o wysokie ryzyko dla zdrowia u chorych i starszych oraz małych dzieci, które w ciągu kilku minut mogą mieć problemy z oddychaniem, a w najgorszym wypadku umrzeć. W tym kontekście przypomina, że Kraków przeznaczył 4 mln euro na likwidację pieców na węgiel i zastąpienie ich ogrzewaniem gazowym. „Wielu Polaków ma za mało pieniędzy (...) i dlatego korzysta z taniego materiału do opalania”, pisze FR. „Setki osób umierają co roku w wyniku zaczadzenia tlenkiem węgla, który wydostaje się z wadliwie działających pieców”.

Niemiecka gazeta zwraca uwagę, że Polacy zaczynają dostrzegać problem i dlatego powstają inicjatywy społeczne, jak ta w Krakowie, która prowadzi nietypowe akcje na rzecz ochrony środowiska. „Na przykład pomnikowi narodowego wieszcza Adama Mickiewicza założono maskę ochronną na usta i wyliczono, że krakowianie wdychają w Dzień Zmarłych tyle trujących substancji, co przeciętny palacz rocznie”, donosi FR.

Gazeta zauważa jednak, że takie akcje pozostają bez wpływu na decyzje polityczne w Warszawie i przytacza słowa Donalda Tuska, który potwierdził niedawno ogromną rolę węgla w polskiej energetyce. „Na dwa tygodnie przed światowym szczytem klimatycznym brzmi to jak zapowiedź walki”, pisze FR.

Zdaniem dziennika zwrot energetyczny, jaki miał miejsce w Niemczech, jest W Polsce nie do pomyślenia. „Ma to również do czynienia z dynamiką rozwoju gospodarki”, stwierdza i tłumaczy, że przy tak szybko rosnącym zużyciu energii, jak w Polsce, jest trudno pogodzić interesy ochrony środowiska i przemysłu. FR przypomina, że udział białej energii w Polsce wzrośnie do 2020 co najwyżej do 15 procent.

Róża Romaniec

Red.odp.: Małgorzata Matzke