1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kult i kicz, czyli polski kult papieża oczami niemieckiej reporterki

Małgorzata Mieńko23 kwietnia 2014

W Polsce jest około 700 pomników Jana Pawła II. Kilka tysięcy szkół, placów i ulic nosi jego imię. Zdaniem reporterki agencji dpa kult wokół Jana Pawła II kwitnie, w zapomnienie idzie natomiast jego nauka.

https://p.dw.com/p/1Bm9m
Bildergalerie Johannes Paul II. Devotionalien
Zdjęcie: DW/A. Maciol

Pomimo, iż polscy wierzący coraz częściej decydują się na odejście od Kościoła katolickiego kult „polskiego papieża” rośnie, nakręcając w ten sposób koniunkturę. Miasta i miejsca, w których przebywał Karol Wojtyła zmieniają się w prawdziwe sanktuaria robiąc wszystko, by przyciągnąć jak najwięcej ludzi.

Wadowice, miasto kremówek

„Tu się wszystko zaczęło” – powiedział papież podczas swojej pielgrzymki do rodzinnych Wadowic. Nieznane wcześniej miasteczko stało się nagle miejscem pielgrzymek i wytwórnią „papieskich kremówek”. Papież wspomniał tylko raz o ciastkach, dzisiaj nie ma w Wadowicach kawiarni bez kremówek – relacjonuje korespondentka dpa. Rynek również przypomina o wielkim Polaku. Od wielu dni zdobią go narodowe i kościelne flagi. Przed bazyliką, w której ochrzczono małego „Lolka” (tak nazywali go bliscy i koledzy) kosze kwiatów i fontanna. Nieco dalej nowo zbudowany plac nazwany jego imieniem, wyłożony ciemnoszarymi płytami, z których każda upamiętnia jedną z jego licznych podróży. Wszystko za unijne pieniądze.

Sklepiki przykościelne (z dewocjonaliami) przepełnione plakatami, zdjęciami, obrazkami, statuetkami i popiersiami słynnego Polaka. Fani Ojca Świętego mogą nabyć tu wszystko. Sprzedawczyni jednego z nich nie ukrywa, że liczy na większy obrót tuż przed kanonizacją.

Bildergalerie Johannes Paul II. Devotionalien
Magnesy w sklepie z dewocjonaliamiZdjęcie: DW/A. Maciol

Na Ewie Krafczyk robi wrażenie nowo wyremontowane muzeum Jana Pawła II z multimedialnymi instalacjami. Jedna z nich przedstawia młodego „Lolka” w bramce drużyny żydowskiej w jeszcze przedwojennych Wadowicach. Barbara Klaput, autorka nowej koncepcji wystawy podkreśla, że nie chodzi tylko o nostalgię. – Marzymy, żeby ludzie, którzy tu przychodzą nie tylko podziwiali Jana Pawła II, ale też uczcili go próbując zmienić coś na lepsze w swoim życiu - mówi reporterce dpa.

Kraków w pełni kultu

W Krakowie podobnie jak w Wadowicach. Miasto kwitnie w papieskim kulcie. Przed Kurią Biskupią świece i flagi. Na Wawelu, pod pomnikiem papieża, turyści i wierni z całego świata konkurują z Polakami o jak najlepsze grupowe zdjęcie z posągiem papieża. W wywiadzie dla dpa ks.prałat Zdzisław Sochacki mówi o nowo odlanym dzwonie imienia Jana Pawła II. Umieszczono go na wieży katedry wawelskiej. Ma 93 cm średnicy i waży pół tony. – Wydaje piękny dźwięk, który słychać z daleka – chwali się korespodentce ks. prałat.

Wierni prześcigają się w kreatywnych pomysłach. Jedni jadą do Rzymu konno, inni biegną. Planują spotkać się na Placu Świętego Piotra w dniu kanonizacji. Marek Schramm, nabywca „Warszawy M20” Karola Wojtyły z roku 1958 też wybiera się do Rzymu. Nie przeraża go długa trasa. Wierzy, że papież pobłogosławił samochód i na pewno dojedzie, cytuje autorka reportażu jego wypowiedź dla pap.

Kult i kicz

Korespodentka dpa zauważa, że liczba wiernych w Polsce spada z roku na rok. Jest to widoczne szczególnie w dużych miastach. Ludzie są zrażeni incydentami, które mają miejsce w Kościele katolickim. Duże oburzenie wywołała Konferencja Biskupów Polskich, na której stwierdzono, że przyczyną pedofilii wśród księży jest rozpad rodzin.

Negatywne nastawienie części Polaków do Kościoła katolickiego nie zdołało zatrzymać widocznej gloryfikacji Jana Pawła II. Liczne portrety, plakaty, flagi kościelne, świeczki i statuetki papieża w ogródkach są nieodłącznym elementem tej gloryfikacji, kultu i też - kiczu, nie tylko w oczach korespodentki niemieckiej agencji prasowej. "Estetyka papieskich pomników przypomina często estetykę ogrodowych krasnali", cytuje polskiego księdza autorka reportażu. Ksiądz profilaktycznie woli zachować anonimowość.

dpa / Małgorzata Mieńko

odp. red.: Elżbieta Stasik