1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Klaus Bednarz, pionier z Warszawy [WSPOMNIENIE]

Jagoda Engelbrecht16 kwietnia 2015

W czwartek 15 kwietnia 2015 odszedł Klaus Bednarz - legenda niemieckiego dziennikarstwa, wybitny znawca spraw polskich i rosyjskich, poważany i kontrowersyjny nestor dziennikarstwa telewizyjnego w RFN.

https://p.dw.com/p/1F9X8
Deutschland Journalist Klaus Bednarz
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Ossinger

Do Polski przyjechał w 1971 roku mając 30 lat. Był pierwszym korespondentem telewizji ARD w Warszawie i twórcą tej placówki. Studia slawistyki i historii Europy Wschodniej w Hamburgu, Monachium i w Moskwie dały odpowiednie referencje, praca w TV od 1967 roku - kwalifikacje medialne. W Warszawie miał funkcję pioniera: placówkę korespondentów stworzono na mocy podpisanych właśnie międzypaństwowych umów polsko-niemieckich. Wizyta Willy Brandta była przełomem na płaszczyźnie wysokiej polityki, wyzwaniem teraz było wprowadzić to „zbliżenie“ w życie.

Młody dziennikarz zachłannie rzucił się na to zadanie, relacjonował wydarzenia w Polsce i organizował studio i pracę biura korespondenta, uczył się polskiego, co było mu potrzebne w pracy i co nakazywał mu też szacunek dla kraju, w którym przebywał.

W Polsce patrzono wtedy bardzo podejrzliwie na wszystkich z Zachodu, a przede wszystkim na przedstawicieli RFN. Bednarz wiedział, że jest pod ciągłą obserwacją nawet bardziej od innych korespondentów zachodnich, ale mimo wszystko realizował tematy, które jego zdaniem były ważne i ciekawe dla widza niemieckiego. A więc stosunki Polska-RFN, sytuacja niemieckiej mniejszości narodowej, miejsce Polski w obozie socjalistycznym itd. Był zawsze między frontami. Jeśli jego relacja o Polsce była zbyt krytyczna, wzywano go w Warszawie „na dywanik“. Jeśli zbyt pozytywna - dostawał zdecydowaną kontrę z centrali ARD.

Urodzony w 1942 roku w podberlińskim Falkensee i mieszkający od 13. roku życia w Hamburgu upodobał sobie Mazury jako cel wielu podróży dziennikarskich i prywatnych.

Stamtąd, konkretnie ze wsi Ukta w dzisiejszym powiecie Ruciane-Nida, pochodziła jego rodzina. Relacje o polskich Mazurach były wyzwaniem dla Bednarza, zaś ówczesne władze PRL traktowały każdą taką próbę zbliżenia i porozumienia jak osobistą zniewagę.

Tymczasem Klaus nie był rewanżystą, lecz otwartym, szczerym i bardzo ciekawym ludzi i świata człowiekiem, mającym znakomity kontakt ze swymi rozmówcami, zwłaszcza z tzw. prostymi ludźmi.

Ale i dla nas był Bednarz przykładem młodego pokolenia Niemców z Zachodu, ani rewizjonisty ani neonazisty, ale wykształconego, inteligentnego i dżentelmeńskiego przedstawiciela innej strefy kulturowej.

Był uważnym słuchaczem, miał zawsze własne zdanie, ale nie był tendencyjny i nie forsował swojej wersji. Stronił od minoderii i nie robił niczego, żeby się spodobać którejś ze stron. Jak każdy dobry korespondent starał się być blisko elit intelektualnych, jako korektora oficjalnych komunikatów rządowych.

Niekoronowany król

Poznaliśmy się w połowie lat 70-tych na planie, Klaus ze swoją ekipą, ja jako tłumaczka innej ekipy telewizyjnej pomagałam też organizować zdjęcia na bardzo wtedy delikatny temat Kościoła. Rozmowy z młodymi ludźmi w języku niemieckim nie były w tamtym okresie w Polsce tak normalne i powszechne jak dziś. Stąd pewnie zainteresowanie dyskusją ze świeżą absolwentką germanistyki. Może też pod wrażeniem mojego zaangażowania we wszechstronne naświetlenie tematu i zdobycie odpowiednich rozmówców, Klaus zaproponował mi pracę w studiu ARD. Oszałamiające, ale to nie były czasy na takie propozycje. Inwigilacja dziennikarzy odstraszała. Pracy nie przyjęłam, ale odtąd pozostaliśmy w kontakcie, który z biegiem czasu się rozluźnił.

WDR Am Ende der Welt
Klaus Bednarz w charakterystycznym ubraniu reportera (2004)Zdjęcie: WDR/Gabriele Mühlenbrock

Pod koniec pobytu w Polsce Bednarz miał pozycję niekoronowanego króla korespondentów zagranicznych. Skromny, zawsze w dżinsach i skórzanej kurtce, którą później zastąpił granatowym swetrem i marynarką (później była to jego marka), w okularach w niepozornej oprawce, reprezentował wysoki etos dziennikarski. Był odważny w opracowywaniu tematu, zawsze prezentował jasną, wyraźną i dobrze wytłumaczoną pozycję, nie agitował. Jego powaga i odpowiedzialność, rzetelna informacja i omijanie wszelkich intryg przysporzyły mu sympatii i uznania wśród kolegów.

Pisarz i eseista

Oprócz dziennikowych filmików produkowanych na bieżąco, częste wizyty w różnych regionach Polski Bednarz wykorzystywał do zbierania materiałów do dłuższych filmów oraz książek. Tak powstały dwie książki o Polsce, dalsze o Mazurach i o Prusach Wschodnich oraz kilka dłuższych reportaży telewizyjnych.

Po zakończeniu prawie 7-letniej misji w Warszawie znakomity znawca Europy Wschodniej awansował na kierownika studia telewizji ARD w Moskwie.

W r. 1982 wrócił do Niemiec, gdzie najpierw prowadził prestiżowy magazyn wieczorny „Tagesthemen“ a później czołowy magazyn polityczny „Monitor“, którego był szefem, twarzą i mózgiem. Było to „Apogeum w zakresie dziennikarstwa magazynów telewizyjnych“ – jak napisał dziennik „Tagesspiegel”.

Nagrodzony wieloma nagrodami m.in. dwukrotnie Grimme-Preis, Carl-von-Ossietzky-Medaille, oraz Civis - nagrodą za integrację w mediach, cieszył się wielkim szacunkiem i miał renomę guru dziennikarstwa śledczego.

Krytyczny do bólu

Zawsze krytyczny był Bednarz solą w oku „grup trzymających władzę“, tak w Polsce, jak w ZSRR, a później w Niemczech. Sam mówił, że nie zajmuje się rozrywką, tylko dziennikarstwem politycznym i wiadomo, że musi ono czasami uwierać.

Buchcover: Bednarz - Östlich der Sonne
Klaus Bednarz pisał w swoich książkach o Polsce i Rosji - krajach które znał najlepiej

„Na temat Bednarza istniały bez wątpienia kontrowersje. Jego relacje i komentarze były dla jednych potwierdzeniem ich poglądów, dla innych - czystą prowokacją“ – napisał o nim słusznie „Spiegel-online”.

Stan wojenny, zwycięstwo Solidarności i Okrągły Stół obserwował głównie zza kolońskiego biurka, ale przy każdej nadarzającej się okazji przyjeżdżał do Polski, aby być na bieżąco.

W r. 2002 przeszedł na emeryturę. Będąc jeszcze przez dalszych 5 lat głównym reporterem macierzystej stacji, WDR, robił długie reportaże, ale rzadko było go już widać na ekranie. Nadal pozostało zainteresowanie Europą Wschodnią, do której czuł się przynależny i którą naprawdę kochał. Zrobił bardzo wiele dla wzajemnego zrozumienia polsko-niemieckiego.

Klaus Bednarz odszedł w wieku 72 lat.

Jagoda Engelbrecht