Jednak będą sankcje gospodarcze wobec Rosji
29 lipca 2014Spór między Brukselą a Moskwą o wspieranie prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie osiągnął kolejny punkt kulminacyjny. Ambasadorowie państw Unii Europejskiej wstępnie uzgodnili we wtorek (29.07) sankcje gospodarcze wobec Rosji. Uzgodnienia muszą jeszcze formalnie zatwierdzić rządy państw UE.
Unia Europejska nastawia się na próbę sił z Rosją. Po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny, przed 25 laty, znów ogłasza się sankcje gospodarcze wobec tego kraju.
Odcięcie od rynków finansowych
Przed ostatecznym zatwierdzeniem sankcji trzeba jeszcze zakończyć niektóre procedury – podkreślają unijni dyplomaci. Najważniejsze jednak, że zapadła definitywna decyzja w tej sprawie.
Europejczykom chodzi przede wszystkim o to, by częściowo odciąć Rosję od unijnych rynków finansowych. Ma to następować stopniowo; krok po kroku, i ma ulegać w zależności od sytuacji politycznej zaostrzeniu albo złagodzeniu.
Wprowadzenie embarga na broń dotknie według statystyków unijnych zwłaszcza Francję i Niemcy. Zakaz nie ma obejmować wcześniej zawartych kontraktów, na przykład na budowę przez Francję dwóch helikopterów o wartości 1,2 mld euro.
Ma też być wprowadzony zakaz eksportu dla rosyjskiego sektora obronnego niektórych dóbr podwójnego zastosowania (tak do celów cywilnych jak i wojskowych), ograniczenie eksportu do Rosji zaawansowanych technologii i sprzętu do eksploatacji złóż ropy naftowej, na przykład w Arktyce.
Trzonem sankcji jest jednak odcięcie głównych banków rosyjskich z większościowym udziałem państwa od nowego finansowania na unijnym rynku. Zakaz handlu nowymi obligacjami jak również zakaz zakupu przez obywateli UE rosyjskich obligacji mają zmniejszyć zdolność tych banków do finansowania rosyjskiej gospodarki.
Jednocześnie zamierza się stworzyć – jak wynika z wewnętrznego dokumentu KE – „niepewność rynkową”, która przyczyni się też do ucieczki kapitału z Rosji.
Sankcje będzie można zaostrzyć
Sankcje mają obowiązywać przez rok. Jeżeli się uzna, że sytuacja tego wymaga, będzie można je w każdej chwili zaostrzyć: mogą zostać wymierzone w kilka banków, w pojedyncze firmy albo w transakcje finansowe.
Nikt nie spodziewa się, że uzgodnienia z Brukseli wpłyną na szybką zmianę kursu przez Putina. Sankcje mogłyby jednak zwiększyć presję polityczną na władcę Kremla.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział dzień przed wstępnym przyjęciem sankcji: – Myślę, że każdy na tym straci. I, że „Rosja jest absolutnie w stanie robić wszystko sama”.
(dpa, reuters) / Iwona D. Metzner