Festiwal Filmowy w Wenecji 2014

Najstarszy na świecie festiwal filmowy ma w tym roku już swoją 71. edycję. Od 27 sierpnia do 6 września toczyć się będzie burzliwe, festiwalowe życie. Najwyższym wyróżnieniem jest Złoty Lew, symbol Wenecji i jedno z najważniejszych filmowych odznaczeń na świecie. Do oficjalnych pokazów startuje 55 nowych produkcji filmowych.

Obydwaj szefowie festiwalu: dyrektor Paolo Baratta (l.) i szef ds. artystycznych Alberto Barbera zestawili atrakcyjny program. Do konkursu staje 20 filmów. W programie są także pokazy najwartościowszych produkcji z całego świata. W sekcji "Venice Classics" będzie można obejrzeć 21 odrestaurowanych mistrzowskich dzieł.

Na festiwalu w Cannes Niemcy nie pokazali żadnej nowej produkcji. Teraz w Wenecji będzie można obejrzeć nowy film niemiecko-tureckiego reżysera Fatih Akina "The Cut". Scenografia jest dziełem polsko-hollywoodzkiego twórcy Allana Starskiego. Można się spodziewać, że obraz ten wywoła dyskusję. Traktuje o rzezi Ormian w okresie I wojny światowej.

Wyścig po Złote Lwy otworzy komedia meksykańskiego reżysera Alejandro Gonzáleza Iñárritu "Birdman". To historia aktora dażącego do osiągnięcia sukcesu. W głównej roli Michael Keaton (l.)

Obojętne, czy Lwa zdobędzie Fatih Akin, González Iñárritu czy inny twórca, o przyznaniu nagród decydować będzie jury pod przewodnictwem Alexandre'a Desplata. Kinomanom znany jest jako kompozytor muzyki do takich filmów jak "Dziewczyna z perłą", "Harry Potter" czy "Grand Budapest Hotel". W jury zasiada też niemiecki reżyser Philip Gröning, który na festiwalu 2013 otrzymał specjalną nagrodę jury.

W ubiegłych latach Rosja nie gościła zbyt często na festiwalach filmowych w Cannes, Wenecji czy Berlinie. Szefowie obecnej edycji weneckiego festiwalu wybrali film Andrieja Konczałowskiego "The Postman's White Nights", opowiadający o grupce ludzi żyjących z dala od cywilizacji.

Ze Stanów Zjednoczonych będzie można obejrzeć produkcję "Good Kill". Jest to historia amerykańskiego pilota dronów (na zdj. Ethan Hawke) w czasie operacji na Bliskim Wschodzie. Z czasem zaczynają dręczyć go wyrzuty sumienia i zaczyna rozważać sens współczesnych operacji wojennych. Twórcą tego antywojennego obrazu jest nowozelandzki reżyser Andrew Niccol.

Największe europejskie festiwale mają do zaaoferowania coś więcej niż tylko wyścig po Lwy, Niedźwiedzie i Palmy. Program obejmuje szereg ciekawych propozycji: retrospektywy, produkcje ze wszystkich zakątków świata oraz oferty handlowe. Festiwale to także targi filmów.

Jedną z interesujących ofert na festiwalu będzie produkcja Abela Ferrary, który film osnuł na kanwie życiorysu słynnego włoskiego reżysera Piera Paolo Pasoliniego. W tę rolę wcielił się amerykański aktor Willem Dafoe. Historię niemieckiej kinematografii ukazuje dokument "Od Caligari do Hitlera".

Na ustach wszystkich jest kanadyjski reżyser Xavier Delon. Zapraszany jest na wszystkie festiwale i obsypywany nagrodami. I to wieku 25 lat! W Wenecji pokaże swój film "La rançon de la gloire" - groteskowy film o dwóch Szwajcarach, żądających okupu za wygrzebane zwłoki Charliego Chaplina.

Także w tym roku do konkursu zaproszono film dokumentalny. W ubiegłym roku włoski dokument "Sacro GRA" otrzymał główną nagrodę. Tegoroczna publiczność pozna dokument "The Look of Silence" Joshuy Oppenheimera. Za film "The Act of Killing" otrzymał on w 2014 r. Oscara. Także jego nowy film poświęcony jest mrocznym rozdziałom historii Infdonezji.

Trzeba poczekać do 6 września, by dowiedzieć się, kto będzie w rękach dzierżył nagrody. Dopiero wtedy publiczność będzie mogła ocenić, jakie preferencje miało jury i w czyj gust trafiły jakie filmy.