1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Die Welt": Szarmancki pocałunek katapultuje Polaka na czołówki gazet

Urszula Papajak25 lipca 2013

"Całuję rączki". Pod takim tytułem „Die Welt” komentuje pocałunek złożony na dłoni Angeli Merkel przez polskiego budowlańca Jacka Krakowiaka.

https://p.dw.com/p/19E3k
Bundeskanzlerin Angela Merkel und Rüdiger Grube (2.v.r.), Vorstandsvorsitzender der Deutschen Bahn AG, besuchen am 23.07.2013 die Baustelle der gesperrten ICE-Strecke bei Schönhausen (Sachsen-Anhalt). Dabei wird Merkel von einem Bahn-Mitarbeiter auf der Baustelle per Handkuss begrüßt. Durch das Hochwasser der Elbe ist die Eisenbahnstrecke dort noch immer nicht befahrbar. Foto: Jens Wolf/dpa
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W Polsce – w odróżnieniu od reszty Europy – pocałunek w rękę to tradycja ponadklasowa, „oznaka uprzejmości, podziwu, też przyjaźni; gest najwyższego szacunku”, tłumaczy dziennik.

Gazeta wyjaśnia, że podobnie jak w innych krajach, m.in. w Austrii, w Polsce całowanie rąk rozpowszechniła szlachta, i tak przez wieki pielęgnowało je całe społeczeństwo.

Pod koniec października 2011 Kanclerz Merkel „rączki całował” już inny Polak, premier Donald Tusk, przypomina "Die Welt". „Szef polskiego protokołu komentował wtedy nieśmiało 'to u nas tradycja'”, stwierdza gazeta.

W Polsce powszechne jest podnoszenie dłoni damy do ust i składanie na niej prawdziwego pocałunku. Podobnie zrobił Jacek Krakowiak, pracownik budowy Deutsche Bahn w Saksonii Anhalckiej podczas wizyty kanclerz Angeli Merkel. "Szarmancki gest katapultował go na pierwszą stronę, Krakowiak natychmiast dał się oczywiście poznać jako Polak".

„Co poczną więc z pocałunkiem Niemcy?” – pyta autor artykułu. – „Czy tysiącom Polaków mieszkających i pracujących w Niemczech uda się wprowadzić trochę kultury w damsko-męskie relacje w Niemczech? Może pocałunek polskiego pracownika będzie tą pierwszą iskrą zapalną”, konstatuje stołeczny dziennik.

Urszula Papajak

red. odp.: Elżbieta Stasik