Burze i ulewy przesuwają się z zachodu w kierunku Polski
30 lipca 2014Trzy osoby przypłaciły życiem gwałtowne burze, jakie przeszły nad Nadrenią Północną-Westfalią i Badenią-Wirtembergią. W Monastyrze utonął w piwnicy ponad 73-letni mężczyzna, kiedy chciał sprawdzić, czy piwnica nie jest zalana. Dwóch kierowców zginęło w wypadkach podczas oberwania chmury, jeden pod Monastyrem, drugi w Badenii-Wirtembergii.
Ze względu na wichury i ulewy odwołane zostały liczne loty we Frankfurcie nad Menem. Do wtorku wieczorem (29.07) anulowno 92 loty. W dwunastu przypadkach musiała zostać zmieniona trasa lotów, m.in. do Stuttgartu i Kolonii.
W Monastyrze zanotowano niewiarygodne opady z 206 litrami wody na metr kwadratowy. Według służb meteorologicznych w całej Nadrenii Północnej-Westfalii w normalnych warunkach przez wszystkie trzy letnie miesiące spada przeciętnie 240 litrów wody na metr kwadratowy.
- W nadchodzących dziesięcioleciach zdecydowanie częściej będzie dochodziło do takich anomaliów – prognozuje Guido Halbig z regionalnego biura Niemieckiej Służby Meteorologicznej (DWD) w Essen. Miasta już powinny się do tego przygotować.
Fala niepogody przesuwa się na wschód
Burze z silnymi opadami deszczu przeszły we wtorek wieczorem także nad Berlinem i Brandenburgią. Jak wszędzie zostawiły po sobie zalane ulice i piwnice, powyrywane z korzeniami drzewa. Także na środę DWD zapowiada w Brandenburgii silne burze.
W Szlezwiku-Holsztynie z kolei wtorek (29.07) był tak gorącym dniem, że nie można było otworzyć mostu zwodzonego nad zatoką Schlei. Dziesiątki jachtów utkwiło czekając na podniesienie mostu. Z powodu upału rozszerzyła się i zaklinowała część mostu. – Tego jeszcze nie było – skomentował rzecznik policji wodnej.
Podczas gdy w zachodnich landach pogoda się normalizuje, Niemiecka Służba Meteorologiczna ostrzega przed burzami i urwaniem chmury na wschodzie Niemiec. Sytuacja ma się uspokoić dopiero pod koniec tygodnia.
dpa / Elżbieta Stasik