1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bilans 49. Konferencji Bezpieczeństwa. "Nie wróży to dobrze Europie"

Róża Romaniec4 lutego 2013

400 polityków i ekspertów z 90 krajów, w tym wiceprezydent USA, dyskutowało w Monachium nad kwestiami bezpieczeństwa w świecie. Europa jest krytykowana za malejące wydatki na obronność i brak wspólnej polityki obronnej.

https://p.dw.com/p/17XND
German police officer Christof Hawlik walks with sniffer dog Dasko in front of the hotel 'Bayerischer Hof' before the start of the 49th Conference on Security Policy, in Munich February 1, 2013. World leaders including U.S. Vice President Joe Biden, NATO Secretary General Anders Fogh Rasmussen and Spain's Foreign Minister Jose Manuel Garcia-Margallo are due to participate in the security conference on Sunday. REUTERS/Michaela Rehle (GERMANY - Tags: POLITICS)
Monachium gościło konferencję już po raz 49.Zdjęcie: Reuters

Dobra wiadomość to zasygnalizowana wola zniesienia ceł między USA a Europą. W kwestii bezpieczeństwa problemów jednak przybywa. Jednym z największych są coraz niższe wydatki państw UE na obronność. Zwłaszcza, że Waszyngton zapowiada ograniczenie zaangażowania w konflikty zbrojne na świecie. Sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen, przestrzegł przed dalszymi oszczędnościami w Europie; wydatki na obronność spadły w ciągu ostatnich dwóch dekad o 15 procent. Poza tym UE nie potrafiła do tej pory wypracować wspólnej polityki bezpieczeństwa, a ostatnia interwencja francuska w Mali pokazała, że kwestie bezpieczeństwo pozostają w gestii państw narodowych.

Szef niemieckiego resortu obrony Thomas de Maizière (CDU) powiedział podczas wystąpienia w Monachium, że europejska armia i wspólna polityka bezpieczeństwa nie mają jeszcze nawet kształtu wspólnej wizji. Były minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD) uważa, że nie wróży to dobrze Europie. – De Maziere nie powiedział ani słowa o wspólnych akcjach i planach w ramach Trójkąta Weimarskiego między Francją, Niemcami i Polską. Mam wrażenie, że teraz będzie to jeszcze trudniejsze – stwierdził polityk SPD w wywiadzie dla Sekcji Polskiej DW.

German Defence Minister Thomas de Maiziere gives a speech during the opening of the 49th Conference on Security Policy in Munich February 1, 2013. World leaders including U.S. Vice President Joe Biden, NATO Secretary General Anders Fogh Rasmussen and Spain's Foreign Minister Jose Manuel Garcia-Margallo are due to participate in the security conference. REUTERS/Michael Dalder(GERMANY - Tags: MILITARY POLITICS)
Thomas de MaiziereZdjęcie: Reuters

Europa potrzebuje Ameryki

Zdaniem Steinmeiera problemy ze współpracą w Trójkącie Weimarskim i w UE nie wynikają z kosztów, lecz są efektem rezygnacji po ostatnich latach, kiedy pomimo prób w tej dziedzinie Europa nie zrobiła postępów. – Nawet ostatni przykład Mali pokazuje, że Francja nie miała wrażenia, iż na płaszczyźnie europejskiej będą możliwe szybkie decyzje. Znajdujemy się w sytuacji, w której istnieje groźba powrotu do narodowych decyzji i odpowiedzialności. To nie jest dobry rozwój, bo Europa potrzebuje więcej wspólnoty nie tylko w kwestiach gospodarczych, ale i polityki zagranicznej i bezpieczeństwa – podkreślił Frank-Walter Steinmeier. 

Także były amasador RP w RFN i USA Janusz Reiter ocenił negatywnie perspektywę rozwiązań na szczeblu narodowym. Przypomniał, że obecność Stanów Zjednoczonych w Europie była w przeszłości i nadal pozostaje gwarantem bezpieczeństwa na starym kontynencie.

Münchner Sicherheitskonferenz 2013 Janusz Reiter ehem. polnischer Botschafter in Berlin. Datum: 2.2.2013, Berlin Bild: DW/Rosalia Romaniec
Janusz ReiterZdjęcie: DW/R. Romaniec

- Europejczycy nie są na to przygotowani, by sami przejąć odpowiedzialność za własną obronę. Oznaczałoby to zwiększenie wydatków na ten cel - podkreśla Reiter. Poza tym „mocne NATO bardzo sprzyja zaufaniu Europejczyków”, dodał. - Gdyby zabrakło Amerykanów, otworzyłoby to drogę do nieufności, która jest niestety głęboka. Widać to obecnie np. podczas dyskusji w sprawie przyszłości euro - ocenił polski dyplomata.

Bez przełomu

Jeżeli chodzi o międzynarodowe konflikty, spotkanie w Monachium nie przyniosło przełomu. W konflikcie atomowym z Iranem można jedynie liczyć na gotowość Teheranu do rozmów, jakie zaproponowali Amerykanie. Każda ze stron stawia jednak już na wstępie swoje warunki.

Auf dem Bild: Übersicht auf der Münchener Sicherheitskonferenz München 1.2.2013 Foto: Rosalia Romaniec / DW
Konferencja w Monachium to nieformalne forum wymiany myśliZdjęcie: DW/R.Romaniec

W kwestii syryjskiej brak postępów. Konflikt ten pochłonął jak dotąd ponad 60 000 ofiar. Niemiecki minister obrony Thomas de Maizière opisał swoją frustrację słowami: „Myślę, że ten gorzki konflikt będzie trwał jeszcze długo, a nasz wpływ na jego wynik jest bardziej ograniczony, niż sobie tego życzymy“.

W Mali Francja zdecydowała się na konkretną interwencję. Niemcy wyślą tam 40 instruktorów, trzy samoloty transportowe i samolot-tankowiec dla francuskich myśliwców.

Polska potrzebuje "establishmentu"

W konferencji w Monachium wzięło udział 400 ekspertów z 90 krajów. Delegacja z Polski była niewielka. Najwyraźniej w ostatniej chwili zdecydował się wziąć w niej udział szef MSZ Radosław Sikorski, który dzień wcześniej gościł w Brukseli. Kancelarię premiera reprezentował Krzysztof Miszczak, dyrektor Departamentu Spraw Zagranicznych.

- U nas nie docenia się tego, że polityka to nie tylko administracyjne decyzje, ale też dyskusje i tworzenie nowych koncepcji - krytykuje Janusz Reiter. - To jest poważny problem, bo pokazuje, że nasze zdolności materialne rosną szybciej, niż polityczne i intelektualne. Jego zdaniem Polska potrzebuje "establishmentu" polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Do Monachium przyjeżdża co roku wielu reprezentantów establishmentu z Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii i Rosji. - Czy my też nie powinniśmy mieć takiej grupy w 23 lata po odzyskaniu niepodległości? Tak, ale nie mamy - twierdzi Reiter.

Róża Romaniec, Monachium

red. odp.: Bartosz Dudek