1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bieńkowska kontra Niemcy. "Musimy wyzwolić przemysł"

Małgorzata Matzke15 kwietnia 2015

Usieciowienie gospodarki w UE powinno opierać się na unijnych regulacjach, postuluje komisarz E. Bieńkowska krytykując, że Niemcy przygotowują własne rozwiązania. Szanse widzi w gromadzeniu i analizie "big data".

https://p.dw.com/p/1F909
Elzbieta Bienkowska
Elżbieta Bieńkowska: Powinniśmy raczej mówić o szansach dla przemysłu, jakie tkwią w wielkiej liczbie danychZdjęcie: AFP/Getty Images/E. Dunand

Polska komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Elżbieta Bieńkowska opowiada się za nowym ukierunkowaniem debaty nt. ochrony danych w UE.

„Wciąż rozmawiamy tylko o możliwie wysokich standardach ochrony danych konsumentów”, stwierdziła polska polityk w rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) przy okazji Targów Przemysłowych w Hanowerze.

Szansa dla Europejczyków

"Powinniśmy raczej mówić o szansach dla przemysłu, jakie tkwią w wielkiej liczbie danych”.

Z tego względu, jej zdaniem, UE powinna tworzyć odpowiednie ramy prawne jako zachętę dla firm do zbierania, przechowywania i analizy danych.

„Dane muszą być wolno dostępne, bez żadnych ekskluzywnych uprawnień”, powiedziała komisarz, zaznaczając także, że tylko, kiedy dostęp do danych nie będzie uzależniony od siły finansowej użytkowników, taki zbiór "big data" będzie mógł stać się znaczącym impulsem dla gospodarki.

Elżbieta Bieńkowska myśli o jednym tylko ograniczeniu: dostęp do danych mają mieć wyłącznie Europejczycy.

Dobrobyt i miejsca pracy

Jak informuje FAZ, KE ma zamiar na początku maja br. przedstawić swoją strategię dla cyfrowego rynku wewnętrznego. Silniejsze usieciowienie gospodarki, decentralna retencja danych na tzw. chmurach i gromadzenie oraz analiza dużej liczby danych ma przynieść impulsy dla europejskiej gospodarki. Polska komisarz uważa, że wyrażony w liczbach potencjalny wzrost dobrobytu w okresie 10 lat mógłby osiągnąć sumę 340 mld. euro; mogłoby powstać w ten sposób 1,5 mln nowych miejsc pracy.

Przemysł 4.0

Na Targach Przemysłowych w Hanowerze dyskutuje się wiele na temat koncepcji Przemysłu 4.0.; pod tym pojęciem kryje się czwarta rewolucja przemysłowa, której celem jest m.in. inteligentna fabryka, powiązana siecią z klientami i dostawcami.

Elżbieta Bieńkowska opowiada się za tym, by wykorzystania danych nie obciążać zbytnio surowymi regułami; jej zdaniem powinno to się odnosić np. do danych konsumentów, generowanych podczas użytkowania samochodów czy przez inteligentne liczniki zużycia prądu.

Zdaniem polskiej polityk, cały katalog regulacji obowiązujących w UE dosłownie dławi innowacyjne pomysły biznesowe.

- Musimy wyzwolić przemysł z tych pęt - stwierdziła, podając za przykład Facebook czy technologię cloud computing (chmur danych), które nigdy nie mogłyby powstać w Europie ze względu na obowiązujące tu regulacje. Rozwiązaniem jest ,zdaniem kom. Bieńkowskiej, deregulacja.

Tylko wspólnie w UE

Ostrzega ona rząd RFN przed narodowymi rozwiązaniami na polu usieciowienia, i ucyfrowienia gospodarki-

„Dobrze, że poszczególne rządy w Berlinie, Paryżu czy Warszawie stawiają czoło nowej rewolucji przemysłowej. Jeżeli chcemy jednak coś osiągnąć i wykorzystać potencjał rynku z 500 milionami mieszkańców, musimy ściśle ze sobą współpracować”, powiedziała;

Krytykowała, że jak do tej pory silniejsze usieciowienie przemysłu w UE hamowane jest przede wszystkim przez różne warunki ramowe w poszczególnych unijnych państwach.

Jej krytyka była wycelowana przede wszystkim w rząd RFN. Kanclerz Merkel (CDU) otwarcie domagała się większych wysiłków gospodarki w kierunku Przemysłu 4.0, odnosząc się przy tym wyraźnie tylko do niemieckich firm, np. na szczycie gospodarczym w Davos. Niemiecki rząd zainicjował już narodowe platformy dla opracowania odpowiednich standardów.

Także niemiecki minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD) koncentrował się w swych wypowiedziach ws. koncepcji Przemysł 4.0 na szansach i obowiązkach niemieckich firm. Jak unijna komisarz stwierdziła w rozmowie z FAZ, nieco zdziwiło ją, że UE w wypowiedziach niemieckiego ministra nie odgrywała żadnej roli.

opr. Małgorzata Matzke