1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlinowi daleko do światowej stolicy mody

Alexandra Jarecka 12 lipca 2014

Paryż, Nowy Jork, Mediolan i Berlin? Stolica Niemiec miała grać w lidze największych metropolii mody na świecie. Taki cel postawiła sobie przed laty. Niespodzianką jest ucieczka z Berlina targów mody Bread & Butter.

https://p.dw.com/p/1CbVo
Bildergalerie Fashionweek Berlin
Zdjęcie: Timur Emek/Getty Images

Międzynarodowe targi mody Bread & Butter, specjalizujące się w modzie uliczy i urban fashion powołał do życia Karl-Heinz Müller w 2001 roku. I od początku przestrzegał zasady, by być zawsze z pomysłami o kilka kroków do przodu. Tak jest i teraz, kiedy na otwarciu letniej edycji targów w Berlinie (8.07) poinformował, że zamierza przenieść je zimą do Barcelony, a jesienią do Seoulu. A w Berlinie będą odbywać się tylko latem. Wraz z targami Bread & Butter odejdzie około 500 wystawców, w tym tak znane marki, jak Calvin Klein czy Timberland oraz tysiące handlowców i około 100 tys. osób z branży. Czyżby więc prysły w Berlinie sny o potędze w modzie ?

Kto potrzebuje Bread & Butter?

Eröffnung der Bread and Butter Mode-Messe in Berlin
Otwarcie targów mody Bread & Butter w BerlinieZdjęcie: DW/L. Pitu

Michael Bahles, kierownik wydziału marketingu mody w szkole Business School Berlin Potsdam jest innego zdania. – To szkodzi bardziej targom Bread & Butter, a nie Berlinowi. Fashion Week jest silniejszy i nikt właściwie nie potrzebuje tych targów – tłumaczy Michael Bahles. Z targami tymi i tak kojarzą się liczne przeprowadzki. Opuściły one już raz Berlin i w latach 2006-2009 odbywały się w Barcelonie.

Także berliński senat przyjął rozstanie z Bread & Butter ze stoickim spokojem. Przy tym sam burmistrz Berlina Klaus Wowereit sprowadził ponownie te targi do stolicy przed 5 laty i to pomimo protestów. ­ – Naturalnie, że Bread & Butter zrobiły dobry początek, ale dzisiaj jest inaczej, niż przed 5 laty. Inni, np. Mercedes-Benz Fashion Week, przecież zostają - tłumaczy rzecznik senatu Richard Meng. Jego zdaniem nie ma więc potrzeby, by szukać w zastępstwie nowych wystawców.

Wielcy niezainteresowani Berlinem?

Bildergalerie Fashionweek Berlin
Pokaz mody na Fashion WeekuZdjęcie: Frazer Harrison/Getty Images for Mercedes-Benz

Innego zdania jest Jochen Pahnke wykładowca projektowania mody w Centrum Kształcenia Zawodowego Lette-Verein oraz współwłaściciel butiku „Kratzert & Pahnke. Jego zdaniem przenosiny targów Bread & Butter do Barcelony i Seoulu są dla Berlina dużą stratą. – To fatalne w skutkach dla miasta i jego dochodów. Odwiedzający wspierali handel detaliczny i wprowadzali modę na ulicę. Z tego powodu, po prostu, szkoda – powiedział Pahnke. Jednocześnie podkreślił, że dla samych berlińskich designerów fakt ten nie ma większego znaczenia, bo ich moda różni się mocno od tej proponowanej przez targi Bread & Butter.Targi dopełniały tylko Berlin Fashion Week.

Z drugiej strony nie ukrywa, że Berlin nie idzie w kierunku mody klasy premium. – Nie możemy się porównać z Paryżem. Nie ma tu ani takiej klienteli, ani tych pieniędzy. I tylko nieliczne rzeczy, które produkowane są w Berlinie, są tak wyjątkowe, że mogą odnieść komercyjny sukces – wyjaśnia Jochen Pahnke.

Berlin ma jeszcze ten problem, że wraz z odejściem targów, odejdą z Berlina także wielkie marki, takie jak Hugo Boss, Rena Lange lub Kaviar Gauche.

Większe poparcie od profesjonalistów

Martiny Rink takie negatywne informacje nie wzroszają. Dobrze zna rynek mody i właśnie wydała książkę „Fashion Germany”, która przedstawia dokładny obraz świata mody w Niemczech. Owszem także ona przyznaje, że Berlin w porównaniu z Paryżem jeszcze raczkuje. – Jest to jednak normalne i taki proces potrzebuje czasu. Mamy wspaniałych ludzi, którzy odgrywają dużą rolę na rynku międzynarodowym, np. Peter Lindbergh lub Karla Otto – mówi ekspertka. Niestety wyjechali z Niemiec i dlatego życzyłaby sobie większego wsparcia z ich strony. Mogliby przynajmniej raz w roku zaprezentować swą kolekcję w Niemczech. Jest też zdania, że także władze Berlina powinny zrobić coś więcej. – Fashion Week przeprowadzał się już trzykrotnie, co bardzo irytuje, bo same pokazy są już tak mocno stresujące. Potrzebne jest miejsce na stałe – wyjaśnia Martina Rink. Owszem, także w Paryżu niedawno zmieniono miejsce pokazów. Ale tradycja mody w Paryżu istnieje już od pokoleń, a Berlin ma przed sobą jeszcze stosunkowo długą drogę.

Die Autorin Martina Rink
Martina Rink zna dobrze rynek modowy w NiemczechZdjęcie: Prestel/Sammy Hart

Sabine Oelze/ Alexandra Jarecka

red.odp.: Małgorzata Matzke