Berlin: Szefowie MSZ szukają rozwiązania dla Ukrainy. Bez Sikorskiego

Kryzysowe spotkanie w Berlinie rozpoczęło kolejną turę wysiłków podejmowanych dla osiągnięcia rozejmu na wschodzie Ukrainy. Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier zaprosił szefów dyplomacji Rosji, Francji i Ukrainy. Inaczej, niż przy podobnych okazjach, nie było wśród nich szefa polskiego resortu Radosława Sikorskiego.

Steinmeier (SPD) ostrzegł przed „eksplozją przemocy”, nad którą nie będzie można przejąć kontroli ani politycznymi, ani militarnymi środkami. – Musimy wykorzystać „ostatnie szanse”, by zapobiec takiej eskalacji wydarzeń – powiedział niemiecki polityk. Tylko zawieszenie broni może doprowadzić do rozwiązania kryzysu, uważa Steinmeier.

Celem rozmów w Berlinie jest wypracowanie możliwości, które by doprowadziły do zawieszenia broni respektowanego przez strony konfliktu. Prezydent Petro Poroszenko nie przedłużył trwającego dziesięć dni zawieszenia broni. Winą za nieustanne naruszanie go Poroszenko obarczył prorosyjskich separatystów. Także w środę (2.07) na wschodzie Ukrainy doszło do ostrych starć.

W spotkaniu wzięli udział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow i szef dyplomacji Ukrainy Paweł Klimkin. Gotowość obydwóch polityków do rozmów jest już dobrym sygnałem, powiedział Steinmeier. Zaznaczył jednocześnie, że osiągnięcie porozumienia co do zawieszenia broni jest wszystkim innym, niż „prostym przedsięwzięciem”.

Do Berlina przybył także szef MSZ Francji Laurent Fabius. Steinmeier i Fabius od początku konfliktu na wschodzie Ukrainy wielokrotnie podejmowali już próby rozwiązania konfliktu. Uczestniczył w nich również Radosław Sikorski. W przeciwieństwie do innych okazji, tym razem go nie ma, zaznaczają niemieckie agencje.

Pokój nie jest niczym oczywistym

– Nie będziemy ustawać w szukaniu dyplomatycznego rozwiązania. Ale długo jeszcze nie osiągnęliśmy etapu, na którym chcielibyśmy się znaleźć – podkreśliła kanclerz Angela Merkel (CDU) po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghem Rasmussenem. Kanclerz zagroziła ponownie Rosji sankcjami gospodarczymi. Rasmussen wezwał rząd Władimira Putina do „przemyślenia” jego kursu. Rosja musi odzyskać utracone zaufanie. – Europa nie potrzebuje nowych linii podziału – stwierdził Rasmussen.

Ustępujący jesienią br. sekretarz generalny NATO domagał się podwyższenia wydatków bundetowych na zbrojenia. – Nielegalne akcje militarne Rosji powinny nami potrząsnąć i przypomnieć, że nie możemy przyjmować pokoju w Europie jako oczywistości. Nasz świat stał się dzisiaj bardziej niebezpieczny i niestabilny, niż w jakiejkolwiek chwili od czasu zakończenia zimnej wojny – ostrzegł Rasmussen w Berlinie.

dpa / Elżbieta Stasik