1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Alois Brunner skreślony z listy poszukiwanych zbrodniarzy hitlerowskich

Elżbieta Stasik2 grudnia 2014

Jeden z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy hitlerowskich przypuszczalnie już od lat nie żyje. Według Centrum Wiesenthala w Jerozolimie Alois Brunner miał umrzeć cztery lata temu w Damaszku.

https://p.dw.com/p/1Dy8G
Alois Brunner
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jest „prawie pewne”, że były bliski współpracownik Adolfa Eichmanna, zbrodniarz hitlerowski Alois Brunner już dawno nie żyje, powiedział szef Centrum Wiesenthala w Jerozolimie Efraim Zuroff. Według informacji przekazanych Centrum przez byłego agenta niemieckiego wywiadu, urodzony w 1912 roku Brunner zmarł cztery lata temu w stolicy Syrii Damaszku. Po raz ostatni widziany był w Damaszku w 2001 roku.

Przez dziesięciolecia Brunner figurował na prowadzonej przez Centrum Wiesenthala liście najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy hitlerowskich. Po bardzo prawdopodobnej wiadomości o jego śmierci został w tym roku z tej listy skreślony.

Alois Brunner był odpowiedzialny za deportację ponad 128 tysięcy Żydów z Austrii, Grecji, Francji i Słowacji. Był „fanatycznym antysemitą i sadystą”, który całkowicie „poświęcił się” zagładzie europejskich Żydów, powiedział agencji AFP Zuroff.

Pod ochroną syryjskiego reżimu

Po II wojnie światowej Brunner uniknął odpowiedzialności za swoje czyny przyjmując fałszywą tożsamość. Przez dwa lata pracował dla Amerykanów w Niemczech. W 1954 roku zbiegł do Egiptu a stamtąd do Syrii, gdzie korzystał z ochrony syryjskiego reżimu. Niemcy i szereg innych państw bezskutecznie domagały się od Syrii wydania Brunnera. W 1954 roku Francja skazała go zaocznie na karę śmierci a w 2001 ponownie rozpatrujący jego sprawę sąd francuski uznał go winnym zbrodni ludobójstwa i skazał go zaocznie na dożywotnią karę pozbawienia wolności.

Służby izraelskiego wywiadu Mossad miały podejmować wielokrotnie próby zlikwidowania Brunnera. W wyniku wybuchu dwóch bomb ukrytych w adresowanych do niego przesyłkach stracił oko i trzy palce. Zdaniem Zuroffa zamachy te z pewnością nadwyrężyły jego zdrowie.

(afp, dpa) / Elżbieta Stasik